Olimpia Chocznia - Spójnia Osiek

Olimpia Chocznia - Spójnia Osiek 1:6

Bramki: Artur Szastak x3, Daniel Tukaj (karny), Krzysztof Szwagrzyk, Sylwester Stach

Skład: Pietrzyk - Adam Czarnota, Kryger, Dąbek, Cebulski - Szwagrzyk (Rosa), Marcin Mróz (Wdowik), Michał Mróz, Stach (Glanowski) - Tukaj, Szastak

19 kolejka.
20 kwiecień 2008r.
-Chocznia-
godz. 16:00

Olimpia Chocznia - Spójnia Osiek 1:6 (0:2)
bramki:
18,58,83min. - Artur Szastak
28min. - Daniel Tukaj
70min. - Sylwester Stach
75min. - Krzysztof Szwagrzyk

Olimpia: Góralczyk - Dawid Gurdek, Dariusz Gurdek, Pasternak, M.Piekiełko - I.Piekiełko (85 Łopata), Woźniak (46 R.Miarka), Koczot (60 Świętek), Nowak, - M.Miarka, Gawęda (85 Kawłatow).

Spójnia: Pietrzyk - Dąbek, Kryger, Cebulski, Czarnota - Stach (80 Glanowski), Michał Mróz, Marcin Mróz (Wdowik), Szwagrzyk (85 Rosa) - Szastak, Tukaj.

Sędziował: Sławomir Spiesz (Kęty)
Widzów: 150.

Wyprawa do Choczni miała potwierdzić fakt, że inauguracyjna porażka w Wolbromiu była tylko wypadkiem przy pracy. Już przed tygodniem lider nie dał szans kęckiemu Hejnałowi, odprawiając go z bagażem 3 goli.
Tym razem o sile rażenia lidera przekonali się gracze Olimpii.
Tych trzeba jednak pochwalić za to, że nie przestraszyli się Spójni i w miarę swoich możliwości stawiali opór przyjezdnym. Gdy w 53 min. Marcin Miarka strzelił na 1:2, miejscowi zwietrzyli swoją szansę, jednak niezawodny w niedzielne popołudnie Artur Szastak szybko sprowadził ich na ziemię. Wcześniej, przed przerwą, swoje strzeleckie fajerwerki rozpoczął popularny "Szosti", potem swoją 26 bramkę w sezonie zdobył Daniel Tukaj. Następnie swoje trafienia dołożyli Sylwek Stach i Krzysiek Szwagrzyk. Strzelanie zakończył genialny w tym dniu Szastak ustalając wynik końcowy, który brzmiał dumnie 6:1.
W następnej kolejce rywalem Spójni będzie znajdujący się w ostatnim czasie w bardzo dobrej dyspozycji zespół Halniaka Maków Podhalański. Początek spotkania: Sobota godz. 16:00 - Osiek-

Po meczu powiedzieli:
Marek Mróz (drugi trener Spójni)
-Wygrał zespół zdecydowanie lepszy. Gospodarze bardzo się starali, jednak klasa dzieląca drużyny była zbyt widoczna, aby można było liczyć na jakąś sporą niespodziankę. Wszystko zaczyna wyglądać tak jak na jesień, więc w klubie wszyscy są dobrej myśli bo każde zwycięstwo przybliża nas do upragnionego awansu.
Cieszy również fakt, że "Tuki" znowu zrównał się bramkami z Przemkiem Dudzicem. Taka walka na trafienia, też jest zawsze w cenie. Niech tutaj też wygra lepszy.

Ireneusz Bryndza (trener Olimpii)
-Doskonale zdawaliśmy sobie sprawę jakie możliwości ma Spójnia. I dlatego chyba dla nikogo nie było zaskoczeniem, że skupiliśmy się przede wszystkim na defensywie. W pewnych momentach, ta nasza gra nie wyglądała nawet tak źle... Tylko szkoda że były to tylko momenty. Gdy moi chłopcy strzelili bramkę kontaktową, za bardzo zagotowało im się w głowach, za co lider ich niemiłosiernie skarał. Ale cóż taka jest właśnie piłka. Spójnia była zdecydowanie lepsza i wygrała zasłużenie, natomiast dla nas malutkim pocieszeniem jest pierwsza wiosną strzelona bramka.

Czesław Kordaszewski (kierownik drużyny Spójni)
-6 bramek strzelonych, 1 stracona. To mówi samo za siebie. Odnieśliśmy pewne i jak najbardziej zasłużone zwycięstwo. Cieszy skuteczność i to, że rozstrzelał sie "Szosti"!
Teraz czekamy na Halniaka.